poniedziałek, 30 maja 2016

Brązowe smokey eye z kolorowym akcentem

Witajcie kochani dziś przedstawiam Wam propozycję makijażu wieczorowego. Brązowe smokey, czyli alternatywa dla tych z Was, którym klasyczne czarne smokey nie pasuje, bądź też źle się w nim czują. Ale żeby troszeczkę ożywić ten makijaż dodałam neonową, zieloną kreskę, która oczywiście jest opcjonalna.













Użyte produkty: 

TWARZ
  • Podkład Pierre Rene Skin Balance w odcieniu champagne 
  • Korektor MAC mineralize nw15
  • Rozświetlający puder HD Inglot nr 42
  • Puder RCMA no color powder 
  • Bronzer  Kobo Professional Matt bronzing & contouring powder Sahara Sand
  • Rozświetlacz cień Melkior Professional w odcieniu Beige copper

OCZY
  • Mac Paint Pot w odcieniu Painterly
  • Dip Brow Pomade Anastasia Beverly Hills w odcieniu Ebony
  • Cień z paletki Maya Mia Anastasia Beverly Hills kolor Deep brown
  • Cień Melkior Professional w odcieniu Prune
  • Cień z paletki Nude Tude w odcieniu Selfish i Sophisticated
  • Tusz do rzęs L'oreal Paris False Lash Wings Black
  • Cień z paletki Acid Brights Makeup Revolution neonowy żółty oraz zielony
  • Inglot Duraline
BRWI
  • Dip Brow Pomade Anastasia Beverly Hills w odcieniu Ebony
USTA
  • Konturówka Nude no name (kupiona w pobliskiej drogerii niestety napis po czasie się zmył)

Napiszcie jak Wam się podoba taka propozycja makijażu.

sobota, 21 maja 2016

Cienie Melkior Professional


Witajcie kochani, dziś przychodzę do Was z moim ostatnim odkryciem, a mianowicie cieniami firmy Melkior Professional. Oglądając w internecie makijaże wykonywane tymi cieniami byłam pod wrażeniem ich pigmentacji oraz kolorystyki dlatego, też postanowiłam zamówić kilka do swojej kolekcji. 




Cienie przychodzą do nas w bardzo solidnych plastikowych opakowaniach. Przyznam, że nieco trudno wyciąga się z nich cienie, ale myślę, że to nie działa na ich niekorzyść. 
W przeciwieństwie do cieni innych firm gramatura cieni Melkior jest ogromna bo aż 3,2 g, co oznacza, że pojedynczy cień jest prawie 2 razy większy od cieni np. Inglot, MAC czy Kobo. 




Kolory cieni, które zamówiłam są niesamowite, a po ich dotknięciu całkowicie się rozpłynęłam cienie są nieco kremowe, nieco suche ciężko opisać ich konsystencję, która jak dla mnie jest obłędna (na swatch'ach zobaczycie o czym mówię). Co więcej pigmentacja cieni również powala na kolana co możecie same zobaczyć poniżej. Zamówiłam w sumie 14 cieni, które pokrótce chciałabym Wam przedstawić.




Camee rose- satynowy, różowy cień opalizujący na różowo i odrobinę fioletowo.
Violette- satynowy, fioletowy cień, opalizujący na niebiesko- różowo.
Beige copper- piękny, satynowy cień.

Diaphane- satynowy cień w odcieniu jasnego beżu.
Peach- matowy brzoskwiniowy cień wpadający nieco w lekki pomarańcz.
Coral Fusion- pomimo swojej nazwy kolor tego matowego cienia bardziej przypomina zgaszony pomarańcz z domieszką koralu niż czysty koral.

Fuchsia- matowy, intensywny róż.




                                     

Citronelle- matowy cień w odcieniu limonki.
Coral- matowy, intensywny, koralowy cień.
Wild Cherry- matowy cień w odcieniu bordo, burgundu.

Purple Haze- satynowy, intensywny fiolet.
Prune- intensywny, matowy cień w odcieniu śliwki.
Lilith- matowy malinowo- brązowy cień.

Red Leaf- matowy brąz z domieszką czerwieni.

                                     



W cieniach tych zakochałam się od pierwszego wejrzenia. 
Zarówno cienie matowe, jak i satynowe bardzo przypadły mi do gustu. Moimi faworytami są zdecydowanie Wild Cherry, Violette oraz Beige Copper. Cała trójka jest bardzo wyjątkowa, zwłaszcza pod względem kolorystyki. Każdy z nich jest wart swojej ceny. Z całego serca mogę Wam polecić te cienie zarówno ze względu na oryginalną gamę kolorystyczną, jak i nieziemską pigmentację. Ich zaletą jest także cena, ponieważ za pojedynczy wkład o gramaturze 3,2 g zapłacimy zaledwie 19,90 zł, przy czym bardzo często zdarzają się przeceny, rabaty itp.


Co myślicie o cieniach tej firmy? A może już jesteście w ich posiadaniu? Dajcie znać w komentarzach co myślicie.








wtorek, 17 maja 2016

Wiosna, wiosna, wiosna ach to Ty!!!

Witajcie kochani dziś makijaż typowo wiosenny bardzo świeży i kolorowy. Wiele z Was prosiło mnie o makijaż bardzo naturalny bez stosowania sztucznych rzęs. Dlatego, też poniżej przedstawiam Wam moją propozycję prostego makijażu dziennego, makijażu który każda z Was bez problemu wykona u siebie w domu. Wybaczcie moim rzęsom, ale niestety od zawsze mam długie, proste jak "drut" rzęsy, których nawet najlepsza zalotka nie potrafi podkręcić na dłużej niż 5 minut. 







Użyte produkty

TWARZ


OCZY


BRWI


USTA

  • Avon Ultra Color Rich Lipstick w kolorze Pout
  • Nyx Soft Matte Lip Cream w kolorze Milan
  • ( niestety zapomniałam zrobić zdjęcie produktów do ust)



    Co sądzicie o takiej propozycji makijażu? Jakie są Wasze ulubione kolory cieni i pomadek w wiosennym makijażu?


    Makijaż z roztarta kreską

    Dziś przedstawiam Wam mój ulubiony ostatnio makijaż z miękko roztarta kreską i cudownymi rzęsami dzięki którym spojrzenie nabiera zalotności. Niektórym z Was makijaż ten może się wydawać zbyt mocny ze względu na sztuczne rzęsy, jednakże zawsze możecie pominąć ten krok i wtedy makijaż będzie delikatniejszy. Usta natomiast w dwóch wersjach delikatne nude oraz bardziej odważny ciemny kolor wpadający nieco w fiolet.











    Użyte kosmetyki:

    TWARZ
    • Podkład Estee Lauder Double Wear w odcieniu 2n1
    • Korektor MAC Pro longwear nc15
    • Puder Pierre Rene Loose Powder no. 03 Transparent
    • Puder HD do konturowaniu Inglot 505
    • Rozświetlacz The Balm Mary Lou Manizer

    OCZY
    • Cielisty cień Inglot nr 353
    • Konturówka Inglot nr 77
    • Paleta Naked 2 Urban Decay cienie Blackout oraz YDK
    • Tusz do rzęs L'oreal Paris False Lash Wings Black
    • Rzęsy Glamour day projektu Marty Parciak

    BRWI
    • Dip Brow Pomade Anastasia Beverly Hills w odcieniu Ebony

    USTA
    • Avon Ultra Color Rich Lipstick w kolorze Pout
    • Pomadka Avon Ultra Colour Absolute Lipstick w kolorze Radiant Raisin